Na powtórkach z biologii za mną: anatomia, botanika i zoologia. W trakcie cytologia z biochemią, a przede mną genetyka, ewolucjonizm i biotechnologia. Wygląda to nieźle :)
Z chemii powtórzona już cała nieorganiczna łącznie z zadaniami obliczeniowymi, a przede mną organiczna, w której i tak czuję się dość pewnie. No może z wyjątkiem związków z azotem :P
Maturki z chemii cały czas się ćwiczą i wychodzą coraz sprawniej. W przeciwieństwie do biologii, z której arkusza nie tknęłam już ze 2-3 miesiące... Ale wracam do tego zaraz po powtórzeniu z biochemii, z której chyba najmniej pamiętam. To się (mam nadzieję) wyćwiczy...Także luzik.
No i na powrót muszę trochę pozamartwiać się ocenami na świadectwo, powyciągać co się da, bo przecież Poznań bierze pod uwagę średnią ocen... A do ich wystawienia zostały 4 tygodnie ;o Ale oczywiście bez przesady. Jak będzie tak będzie :)
A kiedy za dużo się uczysz...
Jednak stoma? (Na zdjęciu jest flagowy budynek wydziału lekarsko-dentystycznego)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki ;)
Kurcze, serio? :P a ja pół pokoju sobie obkleiłam tym zdjęciem :P Nieee, dalej myślę o lekarskim :D Tak to jest, jak się "niepoznaniak" bawi grafiką google :D Dzięki za sprostowanie!
UsuńI pozdrawiam również :)
A mogłabyś powiedziec z jakich ksiązek do biologii i chemii głównie korzystasz?
OdpowiedzUsuńPisałam o tym w poście 1.14 i 1.26 :)
Usuńa czy botaniki nie przerabiasz ze Szweykowskich?
OdpowiedzUsuńpooozdrawiam serdecznie!
Może to jest błąd, ale raczej nie za wiele wykraczam poza podręcznik z Nowej Ery. W gimnazjum uczyłam się z różnych podręczników (do olimpiady), a teraz to tak na prawdę tę biologię tylko utrwalam i trochę poszerzam... i mam nadzieję, że sam podręcznik wystarczy. Czasami doczytuję coś z innych książek, ale tylko wtedy kiedy nie rozumiem danego zagadnienia. Mam za mało czasu ;/
UsuńTakże Szweykowskich nie przerabiam...
UsuńIle czasu dziennie przeznaczasz na powtórki? Powtarzasz materiał codziennie? ��
OdpowiedzUsuńPowtarzam codziennie. Od poniedziałku do czwartku głównie biologia (ok 4-5 godzin), w piątek mam tylko korki z chemii i w domu się już nie uczę. Sobota i niedziela to dni na chemię (ok 3-4 godziny dziennie). Mam o tyle fajnie, że w szkole nie mam już nowego materiału i mogę się skupiać tylko na maturze :)
UsuńZazdroszczę, my wciąż mamy zaliczenia z bieżącego materiału i boję się, że nie zdążę wszystkiego powtórzyć. :(
OdpowiedzUsuńMoże to jest czas, żeby odpuścić bieżące sprawy (o ile nie jest to chemia ani biologia oczywiście)? Jeśli nie, to zawsze zostaje jeszcze przerwa świąteczna i weekendy. Dasz radę! Głowa do góry i do roboty :)
UsuńTeż tak myślę, a na razie mam ferie i wykorzystuję je na powtórki. :)
UsuńNo tak, ferie! Ja już zdążyłam dawno o nich zapomnieć :P
UsuńW takim razie, efektywnej nauki życzę! :)
Jak to poznań patrzy na oceny?
OdpowiedzUsuńWtedy, kiedy na jedno miejsce jest dwóch kandydatów o tej samej liczbie punktów, dostaje się ten z wyższą średnią ocen. Niby mało prawdopodobne, że się człowiek w takiej sytuacji znajdzie, ale przezorny zawsze ubezpieczony :)
UsuńAaa no chyba że tak :D ale dla mnie i tak bez sensu jest wyciąganie tetraz ocen i kucie takich rzeczy jsk np niemiecki his
OdpowiedzUsuńNa niektórych uczelniach gdy tyle samo pkt patrzą na maturę z ang
A to pewnie :) ja też nie męczę się niewiadomo jak, ale coś tam robię. Nie zaszkodzi :)
Usuń