czwartek, 19 maja 2016

1.51 (Prawie) wakacje! :)

Z dniem dzisiejszym skończyłam matury. Mieliście rację -maturalny maj mija błyskawicznie. Dopiero co zaczynałam, stresowałam się, a dzisiaj już jestem po wszystkim.

Pierwsze znane wyniki:
Polski ustny: 90%
Niemiecki ustny: 93%

Polski jak na mnie -okay; niemiecki -bomba :D Także jestem zadowolona :D

Co do reszty egzaminów to czekamy na wyniki.

Postanowiłam się nie stresować. Wiecie -co miałam zrobić, już zrobiłam. Więc po co się spinać? No właśnie :) Także teraz zaczynam realizować wszystkie postanowienia:

  • zaczęłam śmigać na siłownię -bo czemu by nie :)
  • trenuję kostkę Rubika -trzeba pobić własny rekord (chcę zejść poniżej 40 sekund) i nauczyć się nowej metody ^^
  • wrócę do gry na gitarze...
  • parę książek już tylko czeka aby je przeczytać - pierwsza w kolejce "Złodziejka książek"
  • w sobotę jadę na koncert!
  • wróciłam do grania w gry komputerowe ^^ oł jeeee

Także tak to się to moje życie teraz toczy. Jest tak różne od tego, co było jeszcze miesiąc temu... Ale to dobrze, muszę odpocząć. Najwyższy czas. W planach mam też całą masę wyjazdów: morze, biwaki, może w góry, poszlajać się trochę po okolicy i zobaczyć to i owo. Będzie fajnie :)

Czeka mnie jeszcze mały przerywnik od wolności -OWE. Trochę się pouczę... a potem na Kraków! :D Dam znać jak mi poszło :)

Tak więc oficjalnie: wakacje uważam za rozpoczęte! :) :) :)


sobota, 14 maja 2016

1.50 Chemiczna ruletka

Matura z chemii. Kto pisał, ten wie, że łatwa i przyjemna to ona nie była. I w ten oto sposób ucieleśniły się moje najgorsze koszmary -od początku wiedziałam, że z trudnym arkuszem sobie nie poradzę.bo myślenie chemiczne mam w pewnym stopniu ograniczone niekompletną wiedzą; myślę dość schematycznie.

Jeśli chodzi o konkretne dane, to spodziewam się wyniku w granicach 72-87%. Myślałam, że po chemii będę wiedziała dokładnie na czym stoję... a tu całe 10 punktów niepewności.

Z biologii też w sumie ciężko wydedukować wynik, więc do 5 lipca pożyję sobie w niepewności. Może być super, a może być tragicznie. Rozbieżność całkowita ok 30 punktów rekrutacyjnych :D



Mam nadzieję, że się gdziekolwiek załapię. No cóż, pożyjemy zobaczymy.

A jak Wam poszło? Osobiście znam dwie osoby, dla których ta matura była łatwa... Podziwiam.

środa, 11 maja 2016

1.49 I po biologii

I po biologii. Arkusz wydawał się całkiem sympatyczny, aczkolwiek zawierał parę podpunktów, które wymagały sporego wysiłku, aby jakoś tę odpowiedź sformułować,
Ciężko robiło się zadanie 1, mimo tego, że merytorycznie było proste :D Problem z amoniakiem i wątrobą, z auksynami, z ochroną bierną i czynną...
Były problemy, ale nie ma problemów nie do rozwiązania.

Uważam, że poszło mi... nieźle? Na pewno na tyle dobrze, żeby mieć nadzieję. Jestem pewna straty jednego punktu (budowa kwiatu) -tu był edit, bo myślałam, że mam źle też ochronę bierną/czynną. Reszta ogólnikowo wydaje się w porządku i będzie zależała od klucza i od tego, czy nie palnęłam jakiejś głupoty...

Czasu było też ciut za mało -robiąc początkowo w swoim tempie, a przy 18. zadaniu przyspieszając zrobiłam ten arkusz z 175 minut, czyli na styk. Nie bardzo zdążyłam wszystko sprawdzić...

Mimo to mam nadzieję, że będzie chociaż te 80% :D

To by było na tyle :) A jak wam poszło? Jak oceniacie arkusz? :)

PS Ciekawe jak będzie wyglądał arkusz z chemii...oj ciekawe.

piątek, 6 maja 2016

1.47 Pierwsze koty

Dwa egzaminy już za mną, sześć przede mną.

Polski oceniam na średnio trudny. Temat był przyjemny -polonista po konsultacji powiedział mi, że nie mam się o co martwić. To się nie martwię.

Matematyka była prosta; bardzo prosta? Na pewno przystępna. Zgodnie z jakimś badziewnym kluczem znalezionym gdzieś w otchłaniach internetu spodziewam się jednego błędu -w ostatnim zadaniu (czyżby prawdopodobieństwo?). Trochę przekombinowałam -dosłownie- bo użyłam kombinacji zamiast wariacji bez powtórzeń i wynik wyszedł dokładnie dwa razy za duży. Smutłam.

Wyników nie spekuluję, bo nie wiadomo co i jak z kluczami, ale ogólnie jest nieźle.

Powróciłam do jakiś tam powtórek z biologii i z chemii, chociaż  na biologię już szczerze patrzeć nie mogę. Z chemii znowu arkusze.

Plan jazdy na przyszły tydzień: 
  • poniedziałek -matma R (może coś powtórzę, jakieś limesy itp :P)
  • środa -biologia R (będzie ciekawie)
  • czwartek -niemiecki P (czyli totalny spontan lub szybka powtórka gramatyki -w co wątpię)
  • piątek -chemia R (zobaczymy czego się nauczyłam przez ten rok...)
Ustne w kolejnym tygodniu.



niedziela, 1 maja 2016

1.46 Proszę Państwa, oto maj!

Oto maj! 


Do matury zostały niecałe 3 dni.


Póki co się nie stresuję, więcej jest dobrze.
Przygotowania znacznie osłabły, staram się odpocząć. Jedyne co robię, to czytam streszczenia lektur, książek z poza kanonu -w sumie 25 tytułów. Powinno wystarczyć :)

W środę za pewne przypomnę sobie małe co nieco z matmy.

W następny weekend jeszcze jedna powtórka z biologii i z chemii. Może po 2-3 arkusze. I z górki.
Potem już tylko ustne. O to się nie martwię -jestem dosyć wygadana i zawsze coś tam się powie, zatrzepocze rzęsami, ładnie uśmiechnie do komisji  i będzie te 30% :D


"Zanotuj: nigdy nie powinienem w siebie wątpić."
-Gregory House


Nie wiem kiedy teraz się odezwę; może nie wytrzymam i wrzucę coś już po podstawowej matmie, a może dopiero po ustnych...
Tak czy inaczej życzę wszystkim maturzystom otwartych umysłów, jak najmniejszego stresu i POWODZENIA! Czas spełnić nasze marzenia!




3.98 Mówcie mi Pani Doktor!

 Niesamowite, jak te 6 lat studiów zleciało! Jeszcze nie tak dawno temu dostanie się na kierunek lekarski było moim wielkim marzeniem. A dzi...