Oto maj!
Do matury zostały niecałe 3 dni.
Póki co się nie stresuję, więcej jest dobrze.
Przygotowania znacznie osłabły, staram się odpocząć. Jedyne co robię, to czytam streszczenia lektur, książek z poza kanonu -w sumie 25 tytułów. Powinno wystarczyć :)
W środę za pewne przypomnę sobie małe co nieco z matmy.
W następny weekend jeszcze jedna powtórka z biologii i z chemii. Może po 2-3 arkusze. I z górki.
Potem już tylko ustne. O to się nie martwię -jestem dosyć wygadana i zawsze coś tam się powie, zatrzepocze rzęsami, ładnie uśmiechnie do komisji i będzie te 30% :D
"Zanotuj: nigdy nie powinienem w siebie wątpić."
-Gregory House
Nie wiem kiedy teraz się odezwę; może nie wytrzymam i wrzucę coś już po podstawowej matmie, a może dopiero po ustnych...
Tak czy inaczej życzę wszystkim maturzystom otwartych umysłów, jak najmniejszego stresu i POWODZENIA! Czas spełnić nasze marzenia!
Zazdroszczę, że podchodzisz do matury na takim chilloucie. Ja srałam po gaciach, że nie zdążę wszystkiego powtórzyć, wlewałam w siebie hektolitry kawy i energetyków, spałam po 2h dziennie :D to były czasy... po ustnej z polskiego zasnęłam o 20 i spałam do 17 dnia następnego :D :D zrobiłam wtedy trzy lata w 2 tygodnie xd ech, błędy młodości. Po latach można się pośmiać :D Ale trzy maxy zrobiłam, jedną dziewięćdziesiątkę, reszta też całkiem przyzwoicie (jak na 2 tyg nauki ofc). Za to teraz mam niezły bigos. Już taki ze mnie typ chyba, co uczy się wyłącznie na swoich błędach :D
OdpowiedzUsuńKciuki się trzymają, dasz radę! Jesteś zwycięzcą :P
Może i bez stresu, ale zobaczymy jakie z tego będą wyniki :D Woooo, no to miałaś rewelacyjne świadectwo maturalne; tylko pogratulować! Dzięki!
UsuńNo, aż takie rewelacyjne to ono nie było... xD nie przesadzajmy :D z ustnych pół szkoły miało setki, więc żaden wyczyn :P a podstawowy angielski też jakoś się zbyt wybitną trudnością nie odznacza.
UsuńNajgorzej mi poszła biologia R - 43% (bez żadnych przygotowań)
Byłam młoda i głupia, o.
Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMaturalny maj mija błyskawicznie, już niedługo będzie po wszystkim. :)
Mam nadzieję :) dzięki!
UsuńJa w takich momentach walki luzuje się na 100%. Czasem otwarty umysł i kreatywność potrafią zdziałać więcej niż trochę więcej wykutych stron z podręcznika.
OdpowiedzUsuńNawet jakby poszło źle to też nie ma się co zbyt mocno spinać, po porażki to też rzecz ludzka i wpisana w jego naturę.
Tak więć chilluj się :)
https://www.youtube.com/watch?v=2GyXMPzJW3Y
Spokój najważniejszy!! Pamiętaj, przed każdym arkuszem pyszna czekolada i do boju! 3mam kciuki za dziewięćdziesiątki!! nie życzę stów, nie może być za pięknie :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
OdpowiedzUsuń