niedziela, 25 września 2016

2.62 Nowe

Pobudka o 6.30, śniadanie, ostatni rzut oka po pokoju by sprawdzić, czy na pewno wszystko zabrałam. Chyba wszystko. Zapakowałam się więc z rodzinką i z P. i pognaliśmy w stronę Mojego Nowego Miasta, aby urzeczywistnić przeprowadzkę. I tak oto po długiej podróży i równie męczącym wypakowywaniu walizek i kartonów stałam się Katowiczanką.
Tym razem wyprowadzka nie była dla mnie aż tak trudna, jak ta, kiedy wyjeżdżałam do liceum. Obeszło się bez łez i strachu w oczach. Wiem po prostu, że samodzielne mieszkanie nie będzie stanowiło problemu.
Bardziej martwi mnie nauka i ogarnianie spraw uczelnianych -wnioskując po tym, jak ciężko jest zdobyć informacje o rozpoczęciu roku akademickiego, przydziale do grupy, wymaganych badaniach i dokumentach, czy też tym, co mamy umieć na pierwsze zajęcia. ŚUM taki nieogarnięty i nieodkryty.
Ale jakoś to będzie, nie? :)

Ponieważ immatrykulacja jest dopiero w czwartek, to na razie ponownie jestem w domku, a w Katowicach pojawię się w środę. Na piątek planowane jest jakieś wyjście integracyjne <tyle nowych ludzi, o jaaaaa> na które na pewno się wybiorę. W poniedziałek inauguracja roku akademickiego, a od wtorku (tak mi się wydaje) rozpoczyna się zabawa, tzn. zajęcia ofc.

Do rozpoczęcia studiów: 4 dni :)

środa, 7 września 2016

2.61 I nastał wrzesień

I nastał wrzesień... a we wrześniu wszystko się zacznie!              
Wczoraj dotarła do nas informacja, że 29.09 będzie immatrykulacja /cóż za śmieszne słowo/ oraz szkolenie BHP. Wraz z tą wiadomością dotarła także kolejna fala ekscytacji, która spowodowała włożenie mojego nosa w książkę i zaczytywanie się w pierwsze tematy z anatomii. Teoria w języku polskim wydaje się porządku, ale część językowa mnie przeraża. Na pewno początek pod tym względem prosty dla mnie nie będzie, oj nie.


Ostatnio nadarzyła się też okazja i kupiłam trochę książek do anatomii, histologii oraz biologii molekularnej wraz z różnymi pomocami naukowymi (w sumie to nawet nie wiem dokładnie z czym -typowy nie do końca ogarnięty pierwszak ^^). Odbiór osobisty w Katowicach pod koniec września, także nie będzie mnie korciło, żeby zacząć się szybciej uczyć :P

Co do mojego przyszłego miejsca zamieszkania, postawiłam na stancję. Jednak cisza i spokój do nauki oraz fakt, że nigdy z nikim nie dzieliłam pokoju przeważyły szalę. Mieszkanko fajne, w dobrej lokalizacji, dość blisko do uczelni, a w dodatku pod nosem przystanek autobusowy oraz parking. Będzie dobrze -a wyprowadzka z domu za niecałe 3 tygodnie!

Tak poza tym to sprzedałam znaczną część moich książek, z których uczyłam się do matury. Zapakowałam je w walizki(!) i zawiozłam na kiermasz szkolny. Oczywiście nie udało się sprzedać wszystkiego, a mimo to zysk pokrył jakieś 80% wydatku na książki na studia, także jestem zadowolona.

Zmykam dalej odpoczywać i ładować akumulatory :)
A wszystkim licealistom, a w szczególności maturzystom życzę owocnego roku!

3.98 Mówcie mi Pani Doktor!

 Niesamowite, jak te 6 lat studiów zleciało! Jeszcze nie tak dawno temu dostanie się na kierunek lekarski było moim wielkim marzeniem. A dzi...