Weszłam oto w ostatni już rok mojego życia, kiedy to 1 dumnie stoi na przedzie; rok który mam nadzieję będzie obfitował w same dobre wydarzenia i wielkie, wielkie zmiany. Matura, długie i wyczekiwane wakacje, a potem, no cóż, czas pokaże...
Oprócz tego uczuciowo-rocznicowo, więc jak najbardziej na plus do poziomu szczęścia i stanu endorfinek.
No i święto, które ma tylu zwolenników co i przeciwników. Walentynki. Niby to komercyjne, niby kocha się zawsze a nie tylko jeden dzień w roku, ale jest to dodatkowy pretekst, żeby gdzieś wyskoczyć i zrobić coś ciekawego razem. Ja jestem na tak :)
Wszystkim zakochanym i nie tylko, szczęśliwego Walentego! :)
Trochę zawiało prywatą, ale co tam :P Raz nie zawsze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz