Trzeba się chyba zacząć przyzwyczajać, że drugie terminy są dla ludzi, a trójka to świetna ocena.
Także po zobaczeniu wyników ze szpilek nastały wielkie okrzyki radości i wielkie świętowanie w postaci kina, koncertu i wypadu na Mariacką. Także M. w końcu odpoczęła po naprawdę dwóch ciężkich tygodniach.
Oprócz zaliczenia anatomii zwycięstwo odniosłam na placu boju zwanym biologią molekularna (złą i podłą) i histologią (dwa dodatkowe punkciki do sumy w walce o zaliczenie przedmiotu xd).
Także tydzień jak najbardziej na plus, weekend jak najbardziej na plus; ogólnie jest świetnie!
2 termin nie byl dla ludzi w niektorych grupach. If you know what I mean :D
OdpowiedzUsuńU mnie absolutnie nie dla ludzi był pierwszy termin, z baaardzo niską zdawalnością :D Także doskonale wiem o czym mowa, niestety :P
UsuńNa szczescie jestem z nielicznych ktory jednak zdal 2 termin z sama wiesz kim xD
UsuńHej! Masz super bloga, lubię go czytać jednak gdybyś się bardziej postarała nad szatą graficzną i czcionką bloga byłoby o wiele czytelniej i ciekawiej :) zerknij na blogi, np. depozyt-mysli albo vibi, ktore na pewno znasz.. wyglad tez jest wazny, bo sam w sobie zacheca czytelnikow :)
OdpowiedzUsuńHej :) Dzięki za opinię; pomyślę nad tym w przerwie świątecznej :)
UsuńChyba im szybciej człowiek nabierze dystansu i zacznie pozwalać sobie na drugie terminy, tym lepiej ;). Ciężko kurczę, macie w tych Katowicach, nawet z biolomolo cisną. U mnie cięzko zaczęło być na III roku, wcześniej jako tako się żyło.
OdpowiedzUsuńTaak, dystans jest bardzo ważny. Są osoby, które tak się stresują możliwym niepowodzeniem, że najchętniej to by rzuciły te studia... i poważnie nad tym myślą.
UsuńNie bez powodu na Katowice zwykło się mówić Mordor, nie? :D Jest ciężko, ale nie mam porównania do innych uczelni... ale skoro nie znam nikogo, kto by twierdził, że na ŚUMie jest łatwo, to coś w tym musi być.
A z biolomolo cisną, ale za to np biofizyka i podobno również genetyka to lajcik i pic na wodę :)
"Nie ma spiny, są drugie terminy" ;)
OdpowiedzUsuńTo moja nowa dewiza życiowa :D
Usuń2 termin jest całkiem ok, gratuluje zdania biologii molekularnej. Tragedia;( ciesze się, że mam to już za sobą
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! :)
Usuńdla mnie drugi termin był koszmarem.. o wiele gorszy niż pierwszy. warto się uczyć żeby nie mieć poprawek
OdpowiedzUsuńDrugi termin był rzeczywiście straszny. Ponoć zdało tylko 40 osób na jakieś 300 (czy jakoś tak)... i żeby to było takie proste, że jak się człowiek uczy, to zdaje xd
Usuńza pierwszym razem czy za drugim... nieważne.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że zdałaś! :)
Spokojnie, dawaj gazu i Scapula aurea czeka...
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się wszystkim tak bardzo, a będzie ci znacznie łatwiej. Kiedy się denerwujesz trudniej jest zapamiętać nowy materiał. Będzie dobrze;)
OdpowiedzUsuńOkey, mogę oficjalnie oświadczyć, że to będzie najbardziej przydatny blog w całym moim życiu. Aktualnie jestem małym gimnazjalnym nieborakiem, który skrycie marzy o medycynie w przyszłości. Moja mina, kiedy zobaczyłam, że studiujesz w Katowicach (mój cel numer 1) podobno była bezcenna XD Jestem Ci bardzo wdzięczna, bo uświadomiłaś mi jak dużo pracy trzeba w to włożyć, wreszcie ktoś dał mi solidnego kopa w tyłek! Kibicuję Ci od tej chwili i powodzenia!
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że ten mój mały, nieskładny kawałek internetu jest dla kogoś pomocny i wartościowy! Dostanie się na lekarski rzeczywiście nie jest sprawą łatwą, ale gwarantuję, że jeśli to jest Twoje marzenie, to nie będziesz żałować :) Dziękuję i również życzę powodzenia!
Usuń