Od ostatniego posta minęło już trochę czasu i trochę się zmieniło.
Na uczelni dalej jest ciężko, ale trochę odpuściłam -wróciłam na siłownię, częściej wychodzę ze znajomymi. Jak nie pierwszy termin, to zda się w drugim. Czas wyluzować.
Poza tym zawirowania w życiu prywatnym na prawdę nie pozwalają mi się nudzić i wpaść w rutynę; wiecznie coś się dzieje. I chyba tego potrzebowałam -takiego kopa, który mnie napędzi i pozwoli znowu znaleźć złoty środek przy tym całym studiowaniu. Ogólnie -nie narzekam ;)
Najważniejsze, że udało mi się jakiś czas temu wyjść na prostą z immunologią i jestem dopuszczona do piątkowego zaliczenia końcowego z tego przedmiotu (w przeciwieństwie do połowy mojej grupy na ten moment; serio). Aczkolwiek patrząc na pytania z zeszłych lat nie napawa mnie to optymizmem :P
Egzamin ustny z angielskiego -zaliczony i to całkiem przyzwoicie.
Egzamin pisemny -w przyszły wtorek... I tu mi się przyda trochę wsparcia mentalnego i trzymania kciuków, bo asem z tego przedmiotu nie jestem :P Dzisiaj zaczynam naukę i zobaczymy co z tego wyjdzie....
Co do biochemii -dwa pierwsze kolokwia zdane, trzecie (z hormonów) pisałam wczoraj. Wyników ciągle nie ma, a ja mam bardzo mieszane odczucia co do tego, czy zdałam...
wtorek, 30 stycznia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3.98 Mówcie mi Pani Doktor!
Niesamowite, jak te 6 lat studiów zleciało! Jeszcze nie tak dawno temu dostanie się na kierunek lekarski było moim wielkim marzeniem. A dzi...
-
Zacznę od informacji, że zaliczyłam kolosa z bioszki <3 Jakby mi ktoś w liceum powiedział, że się będę z trói tak cieszyć, to bym chyba...
-
Niesamowite, jak te 6 lat studiów zleciało! Jeszcze nie tak dawno temu dostanie się na kierunek lekarski było moim wielkim marzeniem. A dzi...
-
Trzeci rok studiów zdecydowanie różni się od dwóch pierwszych lat. Jest trochę takim rokiem przejściowym -przedmiotów teoretycznych jest cor...
Hej, czytam twoje posty od początku bloga. W tym roku pisze maturę :( naprawdę da radę się dostać z niecałymi 160punktami? Czy po prostu od czasu twojej rekrutacji znacząco wzrosły progi?
OdpowiedzUsuńHej ;) wszystko zależy od poziomu tegorocznej matury. Najważniejsze jest dobrze wypaść na tle innych. Progi są bardzo zmienne.. Trzymam kciuki!
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńżyczę powodzenia podczas zaliczeń!
Również studiuje medycynę,ale w Kielcach,zapraszam na mojego bloga :)
Bardzo dobre podejście. Nie można siedzieć cały czas w książkach. Trzymam kciuki za powodzenie!
OdpowiedzUsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńDobre nastawienie przed egzaminem to podstawa także nie ma co rezygnować z życia prywatnego. Szczególnie jeśli chodzi o okres zimowy. Trzeba przecież jakoś ładować baterie:)
Życzymy powodzenia w egzaminach!!
Pozdrawiamy
Najważniejsze, żeby nie dać się pokonać przez stres. Pewnie sama doskonale wiesz, że taki nieustanny stres i przemęczenie są katorgą dla organizmu.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wszystko zdane :)
OdpowiedzUsuńNie miałem nigdy styczności ze słownictwem medycznym po angielsku - możesz polecić jakieś materiały, z których warto korzystać przy nauce wyrażeń ogólnych i związanych z fizjoterapią?
OdpowiedzUsuńFiszki Edgard -na prawdę dobrze się sprawdziły w moim przypadku ;)
UsuńŚledzę Twój blog od dłuższego czasu, ale jakoś nigdy nie pisałam. Teraz sama zastanawiam się nad wyborem kierunku, idealnego dla mnie. Kiedyś myślałam o medycynie, teraz jakoś od tego odchodzę, wszystko przede mną. A Tobie życzę powodzenia!!
OdpowiedzUsuńPamiętaj przede wszystkim, aby nie przesilać swojego organizmu i nie narażać go na zbyt duży stres. Nie wpływa to pozytywnie na zdrowie. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńTaki komentarz na 3 dni przed końcem sesji, kiedy człowiek jest już na skraju wytrzymałości, a organizm woła o pomoc i błaga o odpoczynek... no, zaśmiałam się w duszy :P
UsuńSuper wpis. Ciekawie napisane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń