sobota, 19 grudnia 2015

1.24 "Były matury próbne..."

Przedświąteczny szał i gorączka w tym roku mnie nie dopadły. Jedyne co przychodzi mi do głowy na myśl o świętach, to to, ile zadań i z jakiego materiału powinnam zrobić. Smutne, ale takie jest po prostu życie maturzysty.
Materiał z chemii i z biologii w szkole skończyliśmy pod koniec listopada. Cały materiał...a uwieńczeniem tego były matury próbne. Podzielę się z wami wynikami, choć nie do końca jestem przekonana, czy jest czym: biologia 70%, chemia 68%.
Wynikiem z biologii jestem nieco zdegustowana, bo myślałam, że 80% przeskoczę bez problemu. A tu zonk. W skali mojego rocznika szkolnego (+-90 osób) jest to jednak chyba 3-5 najlepszy wynik, co mnie trochę pociesza. Dowiedziałam się, jak wiele mam jeszcze do nauczenia, powtórzenia, usystematyzowania i dało mi to niesamowitego kopa.
Jeśli chodzi o wynik z chemii, to jestem całkiem zadowolona. Maturę pisałam jeszcze bez nauczenia się cukrów (które już umiem) i aminokwasów (z których mam następne korepetycje, więc też będę umieć). Do dopracowania zostaną mi jeszcze zadania obliczeniowe. Liczyć, liczyć, liczyć. Mój wynik na tle rocznika jest trochę powyżej przeciętnej -średnia 48%, jednak było też sporo wyników powyżej 80, a nawet 90%. Także nie jest źle, ale mam nad czym pracować.
A jak wam poszły matury próbne?
Od początku grudnia zaczęliśmy powtórki. W życiu nie uczyłam się tak dużo i tak systematycznie jak przez ostatnie 3 tygodnie. I co najlepsze, czuję, że to coś daje :)
Póki co odstawię chyba robienie arkuszy maturalnych, na rzecz robienia po prostu zadań z Witowskiego i z Teraz Matura. Myślę, że na dobre mi to wyjdzie, bo te arkusze tylko mnie dobijają. I tak już ostatnio kiepsko sypiam (lub też nie sypiam), bo stres maturalny działa.
Chyba powinnam trochę odpuścić, odpocząć, ale nie chcę potem żałować, że mogłam zrobić więcej. Także póki mam kawę i warunki do nauki będę rozwiązywać zadania...z gwiazdką (i bez).
A tak poza tym to dwa tygodnie temu skończyłam oglądać chirurgów (to może tłumaczyć czemu tyle się uczę). 8 sezonów po 24 odcinki po 40 minut w... 2,5 miesiąca? I nie zawaliłam szkoły! :P Średnia powyżej 5 :P


14 komentarzy:

  1. O matko, my z materiałem to jesteśmy w czarnej... rozpaczy. Z biologii zaczęliśmy dopiero biotechnologię, z chemii aminy, generalnie jest niewesoło. A próbnych matur ocenić jeszcze nie zdążyli, więc też kompletnego pojęcia nie mam, na czym aktualnie stoję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To i tak już wam nie dużo zostało :) będzie dobrze, zobaczysz :) Wesołych Świąt!

      Usuń
  2. Hej, jestem tu nowa :) Bardzo fajny blog, ja też chcę na lekarski, ale jestem dopiero w 2 liceum. Twój blog jest na bloglovin?
    Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Miło mi, że wpadłaś i że Ci sie podoba :) Nie sądzę, żeby był na bloglovin, bo nie bardzo wiem co to jest :p Pozdrawiam serdecznie i wesołych świąt :)

      Usuń
  3. My również mamy aminy dopiero na chemii :c
    Ile mssz godzin tygodniowo chemii i biologii u mnie jest to po 5h tygodniowo. Twoje wyniki są wysokie.. Chodzę do trzeciego /drugiego pod względem poziomu nauczania i wyników z matur lo i u mnie najwyższy wynik z bio z próbnej to 60%..
    Może też chodzi o fakt, że u mnie nauczyciele sami układali matury.. Ale mimo to twój wynik uważam za wysoki!
    Dużo czyli po ile godzin dziennie się uczysz? Z korkami czy bez? Bo ja raczej jedtem zdania,że nikt mi nic do głowy magiczna różdżka nie wrzuci a tracilabym kupę czasu na dojazd itp
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o biologię to nieprzerwanie od początku liceum mam 5 godzin tygodniowo, a z chemii od początku drugiej klasy też po 5 godzin (+ dodatkowe 5 godz/tydz przez 1,5 miesiąca laboratorium).
      Nasze matury układane były przez nauczycieli, ale z pytań nadesłanych z okręgowej komisji. Także chyba podobnie jak u was :) z chemii mam jednak 70%
      Jeśli chodzi o moją naukę, to od poniedziałku do czwartku uczę się ok 4-5 godzin dziennie. W piątek mam 1,5 godziny korków z chemii, w sobotę i w niedzielę zależy od nawału obowiązków 2-5 godzin.
      Korki z chemii szczerze polecam. Mi dają wiele -zawsze jest ktoś, kto wytłumaczy niejasności z lekcji i pokaże jak zrobić zadania pod klucz maturalny. Ja jestem zadowolona :)
      Pozdrawiam serdecznie :3

      Usuń
    2. Ah, i tak dla porównania, moja szkoła jest 1-2 w województwie i 40-50 w Polsce

      Usuń
    3. Wow :3 dlatego właśnie nie rozumiem Twojego niezadowolenia, bo osiagnelas serio super wynik :3
      A powtórki na biologię już zaczęłaś? ;p

      Usuń
    4. Chwila!
      Właśnie pobuszowalam na Twoim blogu i znalazłam, że wygrałas olimpiade z biologii! A więc moje pytanie jest już nieaktualne :D
      Wow, to wiele wyjaśnia dlaczego masz takie świetne wyniki z tych matur. Jesteś wyjątkowo zdolna i ambitna :) nie można porównywać z innymi;p
      Kurcze, właśnie przez takie osoby wraca do mnie myśl, że medycyna może i serio jest dla tych wybitnie zdolnych i nie każdy ma szansę się dostać :(
      No nic!
      Gratuluję i życzę dalszych sukcesów! A na medycynę dostaniesz się na pewno:))��

      Usuń
    5. Ojej, dziękuję za tak miłe słowa :) nie jestem jakaś tam wybitna, biologia jest moją pasją, a nad chemią staram się pracować. Wydaje mi się,że medycyna jest dla większości dostępna, a to czy osiągniemy nasz cel, zależy głównie od tego ile czasu i z jakim zapałem w to włożymy :) i tego się trzymajmy i walczmy o marzenia!
      (Powtórki z biologii zaczęłam także od początku grudnia)

      Usuń
  4. Zazdroszczę Ci, że już w listopadzie mieliście przerobiony cały materiał. U mnie, w jednym z najlepszych liceów w mieście, matematykę rozszerzoną przerabialiśmy do samych matur, bo nauczycielka złamała nogę na nartach i przez cały miesiąc nie załatwiono nam zastępstwa. Z geografii co roku inny, coraz gorszy nauczyciel. Ze wszystkiego obsuwy. Gdyby nie moja dodatkowa praca nic by z tego wszystkiego nie było. Ale że ja się na medycynę nie wybierałam, cała praca i tak w zasadzie poszła na marne, bo na moje kierunki dostały się osoby, które miały 31% z podstawowych przedmiotów. Więc niestety, na studiach cofam się w rozwoju.
    Ale Ty się ucz pilnie, bo na studiach będzie dużo gorzej :) Wiem, bo na medycynie mam sporo znajomych.
    tasty-mind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co uwielbiam w mojej szkole, to właśnie świetnie rozłożenie materiału. Np przedmioty dodatkowe takie jak przyroda (dla humanistów) i historia i społeczeństwo (dla ścisłowców) kończą się już w pierwszej klasie (5godz/tydz).
      Mam nadzieję, że nie dasz się ogłupić uczelni.
      Powodzenia :)

      Usuń
  5. A skąd oglądasz chirurgów? Z internetu? Nie mogę nigdzie ich znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że z internetu :) wystarczy wpisać "chirurdzy online". Ja oglądałam głównie na kinomanie i czasami na zalukaj :)

      Usuń

3.98 Mówcie mi Pani Doktor!

 Niesamowite, jak te 6 lat studiów zleciało! Jeszcze nie tak dawno temu dostanie się na kierunek lekarski było moim wielkim marzeniem. A dzi...