A teraz parę słów o tym, co działo się u mnie przez ostatni miesiąc...
J. angielski -oba kolokwia zdane, choć nie bez trudu, nie bez drugich terminów, nie bez wysiłku i stresu. Tak to już jest kiedy kolosy są nadzwyczaj trudne w stosunku do tego co robimy na zajęciach, a M. jest kaleką językową. No ale do przodu, więc nie narzekam :)
Anatomia -dopiero co pisałam, że ruszamy z klatką piersiową, a to już dawno po sprawie! Materiał przerobiony w ekspresowym tempie (coś ok 4 zajęcia, czyli 2 tygodnie), dopuszczeniówka i szpilki zdane w pierwszym terminie.
![]() |
Pituchowa, jeden z moich podręczników do anaci <3 |
![]() |
Takie zdjęcia zdarzają się na szpilkach z anatomii; arcus aortae, atrium sinistrum i tym podobne :) |
Czyli podsumowując zdane mam wszystkie szpilki z anatomii i załapałam się na pierwszy termin semestralki, czyli teoretycznego testu z całego semestru. Test składa się z pytań wielokrotnego wyboru. Przykładowe pytanie dla ciekawskich:
1. Median n. (n. medianus) zaopatruje:
a. Brachioradialis m. (m.
brachioradialis) N
b.
Abductor pollicis brevis m. (m.
abductor pollicis brevis) T
c.
Flexor carpi radialis m. (m. flexor
carpi radialis) T
d.
Pronator teres m. (m. pronator
teres) T
e.
Skórę powierzchni dłoniowej palca V, IV i połowy
łokciowej palca III N
Semestralkę również udało mi się zdać w pierwszym terminie :) Także z anatomią jestem na czysto i mogę nastawiać się psychicznie na OUN, którym rozpoczniemy semestr drugi /strach się bać/
Histologia -na tym cudownym przedmiocie przez cały rok zbieramy punkciki z wejściówek, aby na koniec zostać dopuszczonym do egzaminu. Po pierwszym semestrze można powiedzieć, że jestem na czysto, bo suma moich punktów oscyluje wokół minimum bezpieczeństwa, które pozwala dostąpić zaszczytu przystąpienia do tegoż egzaminu. Także może bez rewelacji (bo nie mam nadmiaru punktów), ale też bez tragedii (bo nie mam niedomiaru punktów, który musiałabym nadrabiać). Zaliczenie praktyczne kończące semestr -zdane :)
Biologia molekularna -to nie jest zdecydowanie przedmiot dla mnie.... Ale dopuszczenie do egzaminu zdobyłam, także w przyszłym tygodniu /mam taką wielką nadzieję/ pożegnam się z tym cudeńkiem raz na zawsze. Pierwszy egzamin w życiu -trzymajcie za mnie kciuki :D
Mniejsze przedmioty pozaliczane -w sumie nie wiem póki co na jakie oceny, ale kto by się tym przejmował :D
A, i wczoraj miałam kolokwium ze zdrowia publicznego, które kończyło ten przedmiot. Wyniki wkrótce także dam znać, czy zdałam :)
![]() |
#PółŻyciaWPociągu.... |