Otóż, mimo tego delikatnie dołującego wstępu, udało mi się trochę wyluzować :) Znajduję czas na wszystko: na naukę bieżącą i odrobinę powtórek, na korki z chemii i wertowanie zbiorów; na spędzenie popołudnia z chłopakiem i wyjście z przyjaciółmi; na oglądanie Chirurgów (6 tygodni-5 sezonów, polecam :P) po nocach, ale bez zawalania szkoły :)
Także nareszcie harmonia.
Mam w planach szybkie dokończenie serialu do końca listopada (jeszcze 3 sezony) i rozpoczęcie od grudnia trochę intensywniejszych powtórek, tym bardziej, że 29.11 listopada kończymy z biologii i z chemii bieżący materiał i lecimy od początku całość :)
Chciałabym wam serdecznie polecić pewną pozycję z chemii, a konkretnie Trenera, wydawnictwa PWN. Książka jest na prawdę rewelacyjna; zawiera opracowane zadania ze wszystkich tematów, jakie obowiązują na maturze. Opracowane, to znaczy wszystko krok po kroku wyjaśnione, co i dlaczego należy zrobić. Bardzo przydatna pozycja, z którą pracę można przyrównać do pracy z korepetytorem, który za rączkę poprowadzi Cię przez świat wiązań, ketonów i aldehydów.
Jest tylko jeden mały problem. Książki w stanie nowym nie można nigdzie kupić, gdyż nie jest już wydawana. Można znaleźć natomiast używane, w bardzo ładnym stanie.
A tak poza tym to miałam remont w pokoju i teraz wygląda znacznie doroślej. Piaskowa cegłówka i farba kawa z mlekiem -bosko :) Teraz tylko zapełnić specjalnie przygotowaną półkę książkami na medycynę...
Trzymajcie się cieplutko i z dala od jesiennej chandry :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz