Dowiedziałam się od nich, że w tym roku bardzo mało osób ode mnie ze szkoły się w ogóle dostało. Cztery. A co roku jest ok 10-12.... czyli będę rywalizować nie tylko z moim rocznikiem, ale też z rocznikiem starszym. Średnio optymistycznie.
Ogólnie to się uczę. Uczę się chemii, z naciskiem na materiał bieżący, czyli projektowanie doświadczeń i węglowodory. Mam zapał, który od czasu do czasu gaśnie przez takie akcje jak ta dzisiejsza, no i przez stres.
Nowy Witowski cz.3 i 4 już w moich rączkach. Właśnie siadam do zadanek, bo sprawdzian już blisko, a chcę go napisać jak najlepiej. Ogólnie coraz więcej tej chemii organicznej na maturze, więc nie można sobie odpuścić.
Mam nadzieję, że mi się uda, bo tak cholernie chcę nosić ten biały fartuch dłużej, niż tylko podczas zajęć laboratorium...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz