Drugi rok to istny morderca; morderca energii życiowej; wolnego czasu i chęci do życia. Mam wrażenie, że ostatnimi czasy tylko się uczę -dosłownie... (no dobra; przeważnie siedzę od rana do nocy, ale raz na jakieś 2 tygodnie robię reset -wyjście ze znajomymi, kino, bar, cokolwiek...).
Co na uczelni:
-immunologia morduje bardzo (wpisuje się w konwencję roku drugiego...)
-z biochemii idzie różnie -problem z seminarkami, a ćwiczenia idą na tyle dobrze, że może wyrobię na zwolnienie z egzaminu
-fizjologia to moja miłość i średnią z seminariów póki co mam powyżej 4,5.
***
Ciekawostka: Wiecie, że kobieta lekarka w województwie śląskim żyje statystycznie 9 lat krócej niż jej koleżanka nie-lekarka z tego samego województwa?
![]() |
Przynajmniej mam taką nadzieję.