Oprócz tego mamy nowego mieszkańca-małego, uroczego kotka, który skupia na sobie całą uwagę domowników.
No i obowiązkowo jakaś ciekawa lekturka do poczytania i... zadania z chemii. Dzisiaj pierwszy raz mierzyłam się z maturą z tego przedmiotu i muszę przyznać, że jest lepiej niż myślałam. Spodziewałam się, że nie dam rady rozwiązać żadnego zadania, a tu proszę: z materiału, który już przerabiałam ok 75% ;) A będzie lepiej! Oprócz tego zrobiłam dzisiaj ok 30 zadań z Witowskiego cz. I, a konkretnie z przemian jądrowych, które nieco u mnie kulały... teraz jest zdecydowanie lepiej i z 25/30 zadań nie miałam najmniejszego problemu. Jest dobrze ;)
W planach na ten rok mam jeszcze lekturę wszystkich trzech części podręcznika do biologii z Nowej Ery, z którego to korzystamy w szkole. Nauka biologii przynosi mi wiele radości i satysfakcji, a robienie zadań nie przysparza mi większych trudności. Maturki rozwiązuję od 3 klasy gimnazjum i obecnie pisze je zazwyczaj w przedziale 80-90%, a tegoroczną napisałam na 94% - mój rekord ;)
Jak tylko przebrnę przez podręczniki, biorę się na nowiutki zbiorek zadań - Teraz matura. Dam Wam znać, czy książka jest warta zakupu jak tylko się z nią bliżej zapoznam.
A tym czasem wracam do "Płci mózgu", a Wam życzę wspaniałych, rodzinnych Świąt!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz