Noc z czwartku na piątek:
3.30 -czas pójść spać, kiedyś przecież trzeba
6.30 -czas wstać i dalej się uczyć...
Doczytałam nabłonki, rozwój zęba, coś z rozrodczego i limfatycznego. Pytania z zeszłych lat -przerobione.
15.30 -czas się zbierać, ogarnąć i pójść to napisać; jak będzie tak będzie
18.30 -po egzaminie; wstępne wrażenie? Może zdam...
19.30 -już z ekipą na mieście; zapewne ostatnie wspólne wyjście w tym roku akademickim, a może nawet ostanie w tym składzie w ogóle, bo część osób myśli o przeniesieniu się na inne uczelnie.
1.30 -czas odespać parę ostatnich nocy
...i tu zaszalałam, bo spałam do 8.30 :D
A plan na pozostałą część weekendu wygląda następująco:
Na początku tygodnia czeka mnie część praktyczna egzaminu z anatomii, a w piątek -teoretyczna. Trzeba się ostro wziąć do pracy, bo to już ostatnia prosta...
Do praktyk: 9 dni!